1 marca przypada w Polsce Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych – dzień pamięci o walce niezłomnych żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego, którzy nie uznając zdradzieckich postanowień jałtańskich zdecydowali się do końca walczyć o niepodległość państwa polskiego.
Po rozkazie o rozwiązaniu Armii Krajowej kilkadziesiąt tysięcy polskich oficerów i żołnierzy pozostało w oddziałach leśnych tocząc walkę z sowieckim okupantem. Wbrew temu, co usiłowano wmawiać przez lata, rozwiązanie AK miało stanowić sygnał nie do kapitulacji, ale do dalszej walki o niepodległość kraju, prowadzonej jednak już w innych warunkach i w inny sposób. Dobrze sprecyzował to gen. Leopold Okulicki, który napisał: „walki z Sowietami nie chcemy prowadzić, ale nigdy nie zgodzimy się na inne życie, jak tylko w całkowicie suwerennym, niepodległym i sprawiedliwie urządzonym społecznie Państwie Polskim”. W ostatnim rozkazie zwracał uwagę na dobór środków owej walki: „Dalszą swą pracę i działalność prowadźcie w duchu odzyskania pełnej niepodległości Państwa i ochrony ludności polskiej przed zagładą. Starajcie się być przewodnikami Narodu i realizatorami niepodległego Państwa Polskiego”. Część żołnierzy wybrała kontynuację walki partyzanckiej z sowieckim najeźdźcą, kryjąc się po lasach i organizując operacje przeciwko krwawym funkcjonariuszom sowieckiego aparatu bezpieczeństwa na ziemiach polskich. Ich odwaga, brawurowe akcje i trwanie w nadziei odzyskania niepodległości wbrew wszelkiej nadziei dały im przydomek „Żołnierzy Niezłomnych”. Wielu z nich zapłaciło życiem za swoje poświęcenie dla Ojczyzny – bestialsko torturowani przez komunistycznych śledczych w kazamatach ubeckich więzień byli mordowani, albo skazywani na dożywotnie więzienia.
1 marca 1951 roku w piwnicy mokotowskiego więzienia będącego niczym innym jak tylko katownią bezpieki straceni zostali wybitni polscy oficerowie, członkowie IV Zarządu Głównego Zrzeszenia WiN: prezes organizacji płk. Łukasz Ciepliński oraz jego najbliżsi współpracownicy – Adam Lazarowicz, Mieczysław Kawalec, Józef Rzepka, Franciszek Błażej, Józef Batory i Karol Chmiel. Ich ciała komuniści zakopali w nieznanym miejscu.. To właśnie na ich cześć oraz na cześć wszystkich, którzy wytrwali z bronią w ręku już w wolnej Polsce Sejm ogłosił 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Nierówna walka
Kiedy w 1944 roku na terytorium zdradzonej przez aliantów w Teheranie i Jałcie Polski wkroczyła rosyjska Armia Czerwona, już wówczas dochodziło do starć z polskimi żołnierzami. Niemniej sowieci zainstalowali w na ziemiach polskich komunistyczny reżim. Zanim 19 stycznia 1945 roku gen. Leopold Okulicki wydał rozkaz o rozwiązaniu Armii Krajowej, szef Kedywu AK gen. August Fieldorf „Nil” rozpoczął organizację nowej struktury „Nie”, która swoją nazwę wzięła od słowa „Niepodległość”. Wkrótce jednak została ona zdekonspirowana i rozwiązana. 2 września 1945 roku w Warszawie powstało Zrzeszenie „Wolność i Niezawisłość” (WiN) będące w latach 1945-47 największą organizacją niepodległościową. I chociaż jej celem była bardziej walka polityczna niż zbrojna o wolność, niezawisłość i wprowadzenie w Polsce demokracji w zachodnioeuropejskim znaczeniu tego słowa, to dla komunistów stanowiła przeszkodę dla wprowadzania sowieckich rządów w Polsce. Jej członkowie zostali aresztowani, poddani okrutnym śledztwom i skazani na wieloletnie więzienie, a w niektórych przypadkach również karę śmierci.
O niepodległość i wyzwolenie spod komunistycznego jarzma walczyło również Narodowe Zjednoczenie Wojskowe, skupiające około 30-40 tys. osób. Komendant Główny NZW ppłk Danilewicz mówił jasno: „Z walki o Wielką Polskę nie zrezygnujemy pod wpływem terroru Rosji Sowieckiej i jej agentur”. Po 1945 roku walkę prowadziły Narodowe Siły Zbrojne oraz szereg innych formacji wojskowych, jak Konspiracyjne Wojsko Polskie. Walki trwały również na Kresach Wschodnich dawnej Rzeczpospolitej.
W działalność konspiracyjną angażowała się młodzież, z którą komuniści rozprawiali się w równie bezwzględny sposób, jak z osobami dorosłymi – aresztowania, brutalne śledztwa, później zaś więzienie lub śmierć.
Pamięć o Bohaterach
Jak podkreślają historycy IPN, powojenna konspiracja niepodległościowa była – aż do powstania Solidarności – najliczniejszą formą zorganizowanego oporu społeczeństwa polskiego wobec narzuconej władzy. W roku największej aktywności zbrojnego podziemia, 1945, działało w nim bezpośrednio 150-200 tysięcy konspiratorów, zgrupowanych w oddziałach o bardzo różnej orientacji. Dwadzieścia tysięcy z nich walczyło w oddziałach partyzanckich. Kolejnych kilkaset tysięcy stanowili ludzie zapewniający partyzantom aprowizację, wywiad, schronienie i łączność. Doliczyć trzeba jeszcze około dwudziestu tysięcy uczniów z podziemnych organizacji młodzieżowych, sprzeciwiających się komunistom. „Łącznie daje to grupę ponad pół miliona ludzi tworzących społeczność Żołnierzy Wyklętych” – wyliczają.
„Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych ma być wyrazem hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej i przywiązania do tradycji niepodległościowych, za krew przelaną w obronie Ojczyzny” – mówił wiele lat temu prezydent Lech Kaczyński, chociaż samo święto ustanowiono w 2011 roku, a więc już po jego tragicznej śmierci w Smoleńsku. Walka o pamięć o tych najlepszych synach Rzeczpospolitej trwała długo po odzyskaniu przez Polskę niepodległości i prowadzili ją zarówno historycy, jak i środowiska kombatanckie. Między innymi 19 listopada 2008 roku podczas spotkania w Instytucie Historycznym Uniwersytetu Wrocławskiego, z udziałem ówczesnego wiceprezydenta Opola Arkadiusza Karbowiaka i pełnomocnika wojewody opolskiego ds. kombatantów i osób represjonowanych Bogdana Bocheńskiego, postanowiono zorganizować 1 marca 2009 roku w Opolu Dzień Żołnierza Antykomunistycznego. W liście do prezydenta Opola Ryszarda Zembaczyńskiego ówczesny prezes IPN Janusz Kurtyka napisał, że „uroczystość oddania hołdu członkom zbrojnych organizacji niepodległościowych, walczących po II wojnie światowej z organami komunistycznego państwa, powinna wpisać się na stałe do kalendarza uroczystości państwowych”. Musiało jednak minąć kilka lat, aby Żołnierze Niezłomni doczekali się swojego święta w ogólnopaństwowym wymiarze.
Współczesna Polska pamięta o krwi przelanej przez swoich Bohaterów. Cześć ich pamięci!
Anna Wiejak