Pod hasłem „Dzieci przyszłością Polski” w niedzielę o godz. 11:00 na placu Zamkowym w Warszawie rozpoczął się 18. Narodowy Marsz dla Życia i Rodziny. Tysiące Polaków zamanifestowało swoje przywiązanie do rodziny i prawa do życia od poczęcia do naturalnej śmierci.
Uczestnicy Marszu nieśli ze sobą emblematy, biało-czerwone baloniki i koszulki. Rozdawano również obrazki z modlitwą za dzieci. Transparenty z hasłami pro-life oraz wizerunkami Jana Pawła II przypominały o prawie do życia jako niezbywalnym dla każdego człowieka. Najmłodsi mieli możliwość narysować swoją przyszłość, która – jak podkreślano – jest przyszłością Polski.
Obecni na Marszu rodzice chcieli dać świadectwo, że posiadanie dzieci to nie tylko trud związany z wychowaniem i kosztami, ale także dar dla małżonków i całego społeczeństwa. Jak co roku, przybyli całymi rodzinami, aby dać świadectwo i podzielić się radością.
Marsz zakończyła uroczysta Msza święta w bazylice św. Krzyża, której przewodniczył ks. prof. Robert Skrzypczak.
Dzieci są przyszłością narodu
„Czy my, Polki i Polacy, chcemy być szczególną własnością Boga pośród innych narodów, mając go w sercu i przed oczami? Czy też wolimy stać się jak inne narody, naśladując ich sposób życia, ich wartości czy antywartości?” – pytał ks. prof. Robert Skrzypczak podczas wygłoszonej homilii. Przypomniał przy tym słowa Jana Pawła II, wypowiedziane w Warszawie, a potem powtórzone także w Kaliszu: „Naród który zabija własne dzieci jest narodem bez przyszłości”.
Ks. prof. Skrzypczak zwrócił uwagę, że współcześnie stopniowo zaciera się w sumieniach wielu ludzi świadomość zła. Przypomniał również fragment encykliki Jana Pawła II „Evangelium Vitae”, że „Akceptacja przerywania ciąży przez mentalność, obyczaj i nawet przez prawo jest wymownym znakiem niezwykle groźnego kryzysu zmysłu moralnego, który stopniowo traci zdolność rozróżnienia między dobrem i złem, nawet wówczas, gdy chodzi o podstawowe prawo do życia”.
Ks. prof. Skrzypczak wskazał na ideologiczną walkę z instytucją rodziny i próby zastąpienia jej przez inne konstrukty. Mówił, że agresywny ruch feministyczny „odpalił antymaryjną bombę” uderzając we wszystkie wartości, jakie reprezentuje Maryja.
„Na świecie żyje dziś ok. 300 milionów ludzi samotnych. W Unii Europejskiej statystycznie co czwarte mieszkanie jest zajmowane przez singli. Jest to dowód tryumfu egoizmu nad miłością, wyznacznik zaniku pielęgnowanych dotąd z pełną pieczołowitością w naszym chrześcijańskim społeczeństwie stref osobotwórczych: rodziny i wspólnoty” – mówił duchowny zauważając, iż „zewnętrznym przejawem tego procesu jest gniew i frustracja, rozbite krucyfiksy i figury Matki Bożej, Madonny pozbawiane głowy i kończyn”. „Jest to złość duchowych sierot na nieobecność najbliższej Osoby, ukochanej Matki” – podkreślał.
Podobne Marsze odbyły się również w innych polskich miastach, w tym w Poznaniu, oraz mniejszych miejscowościach. Wysoka frekwencja świadczy o tym, że Polacy w dużej części nadal są przywiązani do tradycyjnych wartości, w tym rodziny, i chcą dzielić się tym z innymi.
AW