„Od tamtego momentu, od tamtego dnia rozpoczęła się dla narodu polskiego apokalipsa. Celem niemieckiej Trzeciej Rzeszy było zniszczenie państwa polskiego i unicestwienie polskiego narodu. Ta hekatomba, która wtedy się zaczęła, doprowadziła do dramatycznych konsekwencji” – mówił premier Mateusz Morawiecki podczas uroczystości w Wieluniu upamiętniających wybuch II wojny światowej. 1 września 1939 roku o 4:40 Trzecia Rzesza zaatakowała Polskę, rozpoczynając krwawą II wojnę światową. Pierwszą ofiarą barbarzyńskich działań wojennych został Wieluń, zbombardowany o świcie przez Niemców. W 84. rocznicę tych wydarzeń szef polskiego rządu zaapelował nie tylko o pamięć o ofiarach, ale także o zadośćuczynienie.
84. lata temu, 1 września 1939 r., wybuchła II wojna światowa. Rozpoczął ją nazistowski atak na Polskę. Pierwsze ofiary tej wojny to mieszkańcy Wielunia, którzy tego dnia o świcie zginęli w niemieckim bombardowaniu. Szef polskiego rządu upamiętnił to wydarzenie, biorąc udział w obchodach 84. Rocznicy wybuchu II wojny światowej.
„II wojna światowa nie zaczęła się od jakiejś regularnej bitwy, od starcia dwóch armii. II wojna światowa rozpoczęła się tutaj, kiedy samoloty Luftwaffe o godzinie 4:40 zrzuciły bomby na niewinne miasto. Miasto, które nie miało żadnego znaczenia od strony militarnej” – podkreślił Mateusz Morawiecki. I dodał: „Tym celem, tym sensem ataku na Wieluń, mordowania cywilnej ludności, było zastraszenie, zniszczenie i unicestwienie”.
Potrzeba zadośćuczynienia
Atak na Wieluń rozpoczął największy konflikt w historii świata. Do ataku nazistowskich Niemiec, 17 września 1939 r. dołączył ZSRR. Ofiarą krwawego starcia była polska ludność, ale też dorobek kulturowy naszego narodu, który został zniszczony lub zagrabiony przez agresorów.
„Od tamtego momentu, od tamtego dnia rozpoczęła się dla narodu polskiego apokalipsa. Celem niemieckiej Trzeciej Rzeszy było zniszczenie państwa polskiego i unicestwienie polskiego narodu. Ta hekatomba, która wtedy się zaczęła, doprowadziła do dramatycznych konsekwencji” – zwrócił uwagę premier Mateusz Morawiecki. Szef polskiego rządu przypomniał, że wraz z niemieckim atakiem na Polskę, „nasze szanse rozwojowe, nasze możliwości rozwoju straciliśmy wtedy na zawsze”. „Nic już po II wojnie światowej nie było, jak mogłoby być. Trzeba o tym pamiętać, że właśnie II wojna światowa, jak żadne inne wydarzenie ostatnich stuleci, zadecydowało o tym, kto jest zwycięzcą, a kto musi gonić ukradziony czas przeszłości, kto musi nadrabiać pięć straconych dekad. A jeśli spojrzymy na to z tej perspektywy, to trzeba zadać sobie kolejne pytanie. Czy może dojść do prawdziwego pojednania pomiędzy partnerami bez zadośćuczynienia? W psychologii mówi się czasem, że aby pójść do przodu, trzeba zamknąć za sobą trudną przeszłość, zamknąć trudny rozdział historii. Myślę, że tę analogię można zastosować także do relacji pomiędzy narodami, między państwami” – mówił premier. Wskazywał, że „Polska i Niemcy są dzisiaj partnerami w Unii Europejskiej, ale aby mogły ze sobą normalnie funkcjonować w przyszłości, muszą zamknąć ten czarny rozdział hekatomby II wojny światowej, ten moment, w którym niemiecki naród chciał unicestwić, zetrzeć z powierzchni ziemi polski naród, polskie dzieci, kobiety, mężczyzn, bo taki był plan”.
„Nie wrócimy życia tamtym ofiarom, ale jesteśmy im winni coś więcej niż tylko tą pamięć, o której przed chwilą stąd mówił pan burmistrz. Nie wystarczy „Pamiętamy”, trzeba również dokonać zadośćuczynienia, dlatego nie spocznę, dopóki ta bolesna rana nie zostanie choć częściowo ukojona właśnie w taki sposób” – zadeklarował Morawiecki.
„W tę przepaść zepchnęli Polskę zwykli Niemcy”
„W tę straszną przepaść II wojny światowej zepchnęły Polskę nie jakieś bezosobowe twory. Nie tylko twór pod nazwą 'państwo niemieckie’. W tę przepaść zepchnęli Polskę zwykli Niemcy” – przypomniał zwracając uwagę, że wielu z nich nigdy nie poniosło odpowiedzialności za dokonane przez siebie zbrodnie. „Miliony tych, którzy tę apokalipsę, ten los zgotowali Polakom, nie spotkała żadna kara” – nie krył rozgoryczenia.
„Dziś, po 84 latach od wybuchu II wojny światowej, kiedy mówimy o katach, ofiarach, o karze, o cierpieniu, kiedy używamy najważniejszych słów jak dobro, prawda, jak zestawiamy ze sobą dobro i zło, to domagamy się nie tylko pamięci, nie tylko prawdy. Domagamy się zadośćuczynienia. To zadośćuczynienie w postaci reparacji jest konieczne, aby tamtą kartę historii, tamten rozdział historii można było zamknąć – zaznaczył szef polskiego rządu.
„Jesteśmy tu, aby dopominać się sprawiedliwości, dopominać się prawdy, dopominać się zadośćuczynienia” – podsumował.
AW
Źródło: KPRM