WYWIAD. Renata Cytacka dla AWPE: Każdy Polak, niezależnie gdzie on mieszka, ma obowiązek polski, dbanie o swoją Macierz

Kilka dni temu miasto Wilno obchodziło swój jubileusz 700-lecia. Rozumiem, że podczas obchodów nie zabrakło polskich akcentów. Jak mocno odwołano się do polskiej spuścizny?

Wilno ma ogromną spuściznę polską, tyle stuleci wspólnej historii. My, Polacy nadal stanowimy prawie 18 proc. ogółu mieszkańców Wilna. Jednak nie mogę powiedzieć, że element polskości jest wystarczający w obchodach urodzin Wilna. Ubolewam nad tym faktem, ponieważ polska frakcja współrządzi i opowiada m.in. za kulturę. Spróbowałam o to nawet dopytać odpowiedzialne wydziały, ale przysłały mi tylko zdawkową informację: ,,wszystkie projekty historyczne zrealizowane w 2021 roku obejmują polską kulturę, ponieważ jest ona nierozerwalnie związana z Wilnem i jego historią m.in. „Najsmaczniejsze historie wileńskie”, program telewizyjny „Wileńscy pogromcy mitów”, projekt wideo „Historyczne menu Wilna”, trasy 7 wycieczek w kierunku Wilno 700″. Również w roku 2022 o polskiej części dziejów Wilna dyskutowano także w programie „Narodowe Debaty Ekspedycyjne: Wilno 700”. Kultura współczesna prezentowana jest poprzez realizację projektów zwycięzców konkursu „7 pomysłów”. Na przykład słynna polska kompozytorka muzyki współczesnej Agata Zubel bierze udział w projekcie „Muzyka dla Wilna”. Po przyjeździe do Wilna w 2022 roku wybrała przestrzeń, dla której tworzy specjalną kompozycję. Zostanie ona zaprezentowana na koncercie w 2023 r. Instytut Polski w Wilnie jest jednym z partnerów „Wileńskiego Programu Jubileuszowego”.


Uważam, że to bardzo skromny wykaz, ponieważ wspólna nasza kilkusetletnia historia zobowiązuje do większego akcentu w świętowaniu tak pięknego jubileuszu. My, mieszkający tu od wieków, moglibyśmy w większym wymiarze włączyć się do wspólnych obchodów, wszak jesteśmy pełnoprawnymi mieszkańcami naszego pięknego Wilna.

Polacy na Litwie starają się kultywować ojczysty język i tradycje. Czy jest to łatwe w obecnym czasie? Jak się układają ich relacje z litewskimi władzami?

I tak i nie. Za użycie języka polskiego w przestrzeni publicznej nie jesteśmy już ścigani, czy za napisy w języku polskim nie wszczyna się spraw sądowych, jak to miało miejsce jeszcze kilka lat temu. Jednakże dalej nie jest łatwo być Polakiem oraz używać języka polskiego wszędzie, gdzie się chce. Chociaż w wieloletniej polityce niszczenia szkół z polskim językiem nauczania, mimo propagandy o wspaniałych stosunkach między naszymi państwami, nic się nie zmieniło. Dalej nasze szkoły są niszczone i zamykane.

Jakie główne przeszkody napotykają Polacy na Litwie, którzy chcą pielęgnować swoją polskość, swoje korzenie?

Wszystko się wiąże z ograniczeniami prawnymi. Właśnie kwestia szkół polskich, gdzie nadal jako społeczeństwo jesteśmy nękani. Należałoby znieść ograniczenie ilości uczniów w klasach w szkołach mniejszości narodowych. Przywołam przykład rejonu trockiego, gdzie likwiduje się polskie szkoły. Natomiast w Polsce otwiera się szkoły z litewskim językiem nauczania, mimo małej ilości uczniów w klasach. Każdy rozumie, jak się wydaje oprócz władz Litwy, że mniejszość narodowa nie jest zagrożeniem, ale bogactwem danego kraju.

Co polski rząd mógłby jeszcze zrobić, żeby pomóc im utrzymać tożsamość?

„Jeszcze” w pytaniu sugeruje, że coś robi, a w tej chwili rząd RP ogranicza się do przekazywania mniejszych, czy większych sum pieniędzy zebranych od społeczeństwa polskiego, a mógłby zrobić wiele. Przed wszystkim ma narzędzie w postaci Traktu Polsko-Litewskiego w którym wszystkie nasze prawa i oczekiwania są spisane. Litwa od samego momentu podpisania tego Traktatu łamie świadomie jego zapisy, z polskiej strony słyszymy tylko deklaracje i na tym się kończy.

Żal, bo brakuje skutecznej polityki względem mniejszości polskiej na Litwie. Nie wiem czy jest w EU taki ewenement, że 80-procentowa mniejszość zamieszkująca jakiś rejon nie może używać swojego języka w miejscowych urzędach. Znam natomiast wiele przypadków, że już kilku procentowa mniejszość ma do tego prawo.

Przystąpiła Pani do grona Animatorów Wizerunku Polski w Europie. Jakie plany wiąże Pani z tą organizacją? Od czego chciałaby Pani zacząć?

Dokładnie, przystąpiłam formalno-prawnie do Animatorów Wizerunku Polskiego, nawet mam dokument potwierdzający ten fakt. Jednak mogę powiedzieć, że robiłam to całe swoje życie dbałam o dobre imię Polski, bez dokumentu i potwierdzenia.

Każdy Polak, niezależnie gdzie on mieszka, ma obowiązek polski, dbanie o swoją Macierz. Żyję z przeświadczeniem, że jak Polska będzie silnym krajem i dobrze będzie się tam działo – to i nam Polakom rozsianym po świecie będzie żyło się lepiej! O nas Polska będzie pamiętać i będzie nas bronić! Mam nadzieję, że i nas Polaków z Litwy też w końcu zacznie bronić.

Rozmawiała Anna Wiejak

Skip to content