„Żaden kraj nie był zawsze tak krytyczny wobec Rosji i przez lata nie ostrzegał swoich europejskich partnerów tak bardzo przed agresywną polityką zagraniczną Moskwy jak Polska” – przypomina niemiecki dziennik „Die Welt”.
„Zdaniem niektórych obserwatorów Niemcy przyczyniły się do rosyjskiej wojny w Ukrainie” – pisze „Die Welt” zauważając, że w niemieckim parlamencie nie powołano nawet komisji śledczej do zbadania nieudanej polityki ostatnich lat wobec Rosji.
Gazeta wskazuje, że od czasu publikacji książki o moskiewskich powiązaniach autorstwa Reinharda Bingenera i Markusa Wehnera stało się jasne, że „Niemcy muszą pilnie prześwietlić rosyjskie zaangażowanie swojego najwyższego personelu politycznego i że muszą za tym pójść działania, takie jak zakaz sprawowania urzędu”.
„Die Welt” zauważa, że w Meklemburgii-Pomorzu Przednim nadal rządzi Manuela Schwesig, a były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder świętował w maju w rosyjskiej ambasadzie zwycięstwo Związku Radzieckiego nad Trzecią Rzeszą. „Niemcy dobrze by zrobili, gdyby w tym momencie odważyli się być bardziej jak Polska” – stwierdza dziennikarz „Die Welt”.
W jego ocenie polska komisja ds. wpływów Rosji nie może być wzorem dla Niemiec, bo jego zdaniem ma na celu „dyskredytowanie członków opozycji podczas kampanii wyborczej lub blokowanie im drogi do urzędu państwowego”. Jego zdaniem może być ona jednak wezwaniem dla Niemiec, aby w końcu poważnie potraktowały możliwe zagrożenia płynące z Rosji. Narzędziem do tego może być – jak podkreśla – powołanie komisji śledczej.
AW