„Chcą dobić naszą gospodarkę tak zwanym Zielonym Ładem. To, co przez dwadzieścia lat ciężką waszą rolniczą pracą, ciężką pracą pracowniczą robiliśmy w tym kierunku, aby żyć lepiej w naszym kraju, dzisiaj nam chcą to wszystkim odebrać tylko dlatego, że lewactwo europejskie wymyśliło sobie, że będą chronić planetę” – mówił podczas pokojowej manifestacji w Warszawie przewodniczący Solidarności Piotr Duda wskazując, że UE jest odpowiedzialna za zaledwie 7 proc, światowej emisji CO2.
„Rolnicy nie zostali wpuszczeni do Warszawy. Na rogatkach miasta zostały postawione blokady i kolczatki. To jest ta praworządność według Donalda Tuska” – mówił przewodniczący Solidarności Piotr Duda powołując się na doniesienia medialne. Z informacji, które udało się rolnikom uzyskać wynika, że tylko trzem ich kolegom udało się mimo tego ciągnikami wjechać do centrum Warszawy, na wysokość Pałacu Kultury i Nauki.
„Bardzo jestem dumny z tego, że rolników wspiera Solidarność pracownicza. Są górnicy, są hutnicy, jest motoryzacja, jest przemysł spożywczy, jest wiele branż Solidarności, ale najważniejsze jest to, że jesteśmy dzisiaj razem, bo łączy nas jeden wspólny postulat, a nazywa się on „Precz z Zielonym Ładem”. Precz z Zielonym Wałem. Precz z Zielonym Jadem. Jak sobie to zinterpretujecie taka będzie wymowa tego draństwa, które jest przed nami” – kontynuował przewodniczący Solidarności.
Przypomniał, że już w 2011 roku Solidarność przestrzegała przed tzw. pakietem klimatycznym, „który zabije polskie górnictwo, polskie rolnictwo, cały polski przemysł”. „Wtedy pan premier [Donald Tusk – red.] obiecał – to był 30 czerwca 2011 roku, ponad 100-tysięczna demonstracja Solidarności – powołać zespół, który zajmie się tzw. polityką klimatyczną. Odbyły się dwa spotkania tego zespołu i co? I nic. Dzisiaj musimy się po jedenastu latach spotykać znowu w Warszawie i walczyć z tym Zielonym Ładem, który zniszczy naszą gospodarkę” – nie krył oburzenia.
„To nasze dzisiejsze spotkanie, ta nasza demonstracja to wyraz solidarności wobec rolników, którzy już ponad miesiąc strajkują i protestują w naszym kraju. Protestują nie tylko w swoim imieniu, bo protestują w imieniu wszystkich Polaków, którym na sercu jest dobro i dobre imię Ojczyzny. Wszyscy wiemy o tym, że to draństwo, jakie szykuje nam Unia Europejska, jakie szykują nam eurokraci, jest dla nas nie do przyjęcia” – oświadczył zauważając, iż „nic tak dobrze nie wychodzi Donaldowi Tuskowi, jak jednoczenie wielu środowisk i dzisiaj jest ten moment, że my się jednoczymy”. „To nie jest koniec. To jest dopiero początek naszego marszu o to, aby faktycznie ten Zielony NieŁad, albo ten Zielony Jad wyrzucić głęboko do kosza” – zapowiedział Duda.
„Dwadzieścia lat temu przystąpiła Polska do Unii Europejskiej. Poprzedzone to było referendum traktatowym w czerwcu 2003 roku. Wówczas wyraziliśmy zgodę jako Polacy, aby rządzący w naszym kraju podpisali się pod traktatem akcesyjnym. Pracowaliśmy wszyscy ciężko przez dwadzieścia lat – robotnicy, rolnicy – po to, aby po dwudziestu latach wreszcie odcinać kupony i żyć w lepszym świecie, mieć więcej w portfelu. I co się okazuje? Że po dwudziestu latach chcą dobić naszą gospodarkę tak zwanym Zielonym Ładem. To, co przez dwadzieścia lat ciężką waszą rolniczą pracą, ciężką pracą pracowniczą robiliśmy w tym kierunku, aby żyć lepiej w naszym kraju, dzisiaj nam chcą to wszystkim odebrać tylko dlatego, że lewactwo europejskie wymyśliło sobie, że będą chronić planetę. A my doskonale o tym wiemy, że tzw. emisja CO2 w UE to jest tylko 7 proc. światowej emisji CO2. A co robią reszta państw? Chiny, Stany Zjednoczone, Rosja śmieją się i mają ten Zielony Ład gdzie? Wiecie gdzie. Powiedzmy to głośno: w d…pie mają Zielony Ład! A my, moi drodzy, na własne życzenie – nie my, tylko kolejne rządy polskie, bo za Zielony Ład odpowiedzialni są wszyscy politycy, od lewa do prawa – osłabiamy sobie nasze gospodarki, aby były mniej konkurencyjne. Doprowadzimy do tego, że znowu będziemy niewolnikami we własnym kraju, bo wszystko jest podporządkowane tzw. niemieckiej gospodarce. Niedawno mieliśmy piece węglowe – przestawiliśmy się na gazowe, a za rok, dwa będziemy musieli likwidować gazowe, bo wchodzi tzw. program ETS2, czyli będziemy płacić podatek od emisji za spalanie w piecach węglowych, za używanie kotłów gazowych i kotłów olejowych. Czy to jest normalne? Ale prezydent Trzaskowski mówi, że się planeta pali. Panie Trzaskowski, we łbie się panu pali, a nie planeta się pali!” – grzmiał szef Solidarności.
„Z tą emisją CO2 i z tym narzucaniem nam polityki klimatycznej tzw. jednego sortu, czyli tego podporządkowanego niemieckiej polityce i niemieckiej gospodarce, my się na to, moi drodzy nie godzimy. Bo z tą emisją CO2 czy z tym dwutlenkiem węgla jest tak, jak z cholesterolem – jest ten cholesterol dobry i ten zły. Tak samo z dwutlenkiem węgla. Ten niemiecki dwutlenek węgla jest dobry, ale ten polski jest zły. My się na to nie zgadzamy!” – podkreślał.
„Nie zgadzamy się także z narracją taką, że albo Zielony Ład, albo Polexit. Nie! My chcemy być w Unii Europejskiej, ale chcemy zniszczyć Zielony Ład, wsadzić go do tej trumny i to zrobimy” – dodał wskazując na trumnę, jaką przywieźli ze sobą rolnicy.
Podziękował rolnikom za obronę i zamknięcie granicy przed napływem taniego zboża z Ukrainy. „Tu nie chodzi o zwykłego ukraińskiego rolnika, tylko o te wszystkie agrokołchozy, które faktycznie te zyski transferują na Zachód. Dla nas to bardzo ważne i będziemy was w tym wszystkim wspierać” – mówił. „Wczoraj otrzymałem skandaliczne pismo. Podpisało się pod tym pismem trzynaście związków zawodowych z Ukrainy, które obarczają was, czyli polskich rolników, o to, że na granicy polsko-ukraińskiej zginęło kilku kierowców ukraińskich tylko dlatego, że wy tą granicę okupujecie, zamknęliście. Mało tego, żądają od związków zawodowych, aby rozmawiały z rządem polskim, aby granica została otwarta, więc ja odpowiadam tym ukraińskim związkom zawodowym: Solidarność wybrała jedną drogę, Solidarność jest z rolnikami” – zapowiedział.
Anna Wiejak