Rozpoczął się Kongres Rodzin Polonijnych. „Potrzebny jest nowy zryw solidarności, aby pokazać blask rodziny”

„Potrzebny jest nowy zryw solidarności, aby pokazać blask rodziny. Świat idzie w innym kierunku” – mówiła Grażyna Koszałka (Polonijna Rada Rodziny przy Delegacie KEP) inaugurując tegoroczny, szósty już Kongres Rodzin Polonijnych w Gdańsku. Obrady poprzedziła uroczysta Msza św., której przewodniczył ks. abp Stanisław Gądecki.

„Ratować swoje małżeństwo, rodzinę i katolickie wychowanie dzieci to nasze Westerplatte dziś, tu i teraz” – zwróciła się do zgromadzonych Koszałka. Słowo do zebranych wygłosił również metropolita gdański ks. abp Tadeusz Wojda. Odnosząc się do zwalczania tradycyjnej rodziny przez lewicowe i liberalne środowiska podkreślał on, że tę rodzinę trzeba wspierać. „Ta rodzina potrzebuje wyjątkowego i mocnego wsparcia, aby mogła wypełnić swoją niepowtarzalną misję wobec Kościoła, społeczeństwa i świata” – mówił. Wskazywał, że owo wsparcie należy jej okazywać na różne sposoby, a przede wszystkim przez miłość, którą należy ją otoczyć. „Świat potrzebuje rodzin normalnych, zdrowych, moralnie poukładanych, wzorujących się na Rodzinie Nazaretańskiej i na innych wielkich wzorach świętych i pięknych rodzin, które będą zaczynem przemiany społeczeństwa” – uwrażliwiał.

„Polskie rodziny i polskie duszpasterstwo to wielki sojusznik pracy polonijnej, którą realizujemy w naszym kraju. Chcemy budować tożsamość polskiej rodziny zagranicą, chcemy budować tożsamość Polaków zagranicą właśnie w oparciu o wartości chrześcijańskie. To jest właściwa droga, bo jest ona obiektywnie dobra. To jest właściwa droga, bo jest ona po prostu skuteczna jeśli chodzi o silne korzenie, jeśli chodzi o niebudowanie na piasku. Jest ona dobra także jeśli chodzi o skuteczność obrony wartości patriotycznych, obrony polskiej tożsamości – mówił Jan Dziedziczak, pełnomocnik rządu do spraw Polonii i Polaków zagranicą. A że nie jest to zadanie łatwe, przypomniał ks. bp dr hab Piotr Turzyński, delegat KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej. „Żyjemy w świecie, w którym mamy kryzys człowieka i człowieczeństwa. Niektórzy głoszą, że jesteśmy w epoce płynnej rzeczywistości i postprawdy, gdzie nieważne są podstawowe prawa logiki, jak choćby zasada niesprzeczności i nie ma już uniwersaliów takich jak prawda, dobro, piękno. Świat staje się światem we mgle i chaosie” – mówił.

Cytując prof. Kieresia abp Turzyński zauważył, że „kryzys człowieka to stan zapaści duchowej człowieka polegający na utracie rozumienia świata i samego siebie, czego następstwem jest zawieszenie sądu i załamanie kultury czynu”. „Różnego rodzaju ideologie chcą stworzyć człowieka bez tożsamości, bez historii i bez korzeni, bez Boga i bez płci, bez narodowości i ostatecznie bez nadziei. Czy jednak można stworzyć takiego człowieka?” – zastanawiał się wskazując na chrześcijaństwo i wiarę jako korzenie polskiego narodu. Uwrażliwiał na etos polskiej rodziny wyrażony również w kulturze języka, gdzie o ciężarnej kobiecie mówi się, że jest w stanie błogosławionym, czego nie ma w innych językach. Przypomniał przy tym postacie wielkich polskich świętych i błogosławionych, którzy oddali życie za to, aby ocalić rodzinę i dać jej nadzieję, jak chociażby św. Maksymilian Maria Kolbe, który poszedł na śmierć, aby będący ojcem współwięzień miał nadzieję na wyjście z Auschwitz i powrót do swojej żony i dzieci.

Jako wielkie zagrożenie dla naszej cywilizacji hierarcha wskazał „kulturę singlową”. Kontynuując niejako tę myśl ks. prof. Robert Skrzypczak zauważył, że dzisiejszy zamęt wobec rodziny i próby doprowadzenia do upadku rodziny i małżeństwa „są związane z ogromnym projektem inżynierii społecznej, która zmierza do wytworzenia nowego społeczeństwa, nowego człowieka – singla kodu kreskowego, PESEL-u, który nie będzie czerpał żadnej siły do budowania swojej tożsamości z relacji środowisk, a przede wszystkim trwałych więzi przekazu tradycji”. „Ktoś zrozumiał, że uderzenie w małżeństwo i uderzenie w rodzinę doprowadzi do popsucia naszego społeczeństwa” – wyjaśnił podkreślając istnienie ścisłego związku między jakością rodziny a jakością społeczeństwa i jakością Kościoła. Zwrócił uwagę, że wszelkie tendencje totalitarne będą prowadziły z jednej strony do upadku rodziny, a z drugiej – do eutanazji Kościoła. „Istnieje ścisły związek między jakością miłości w rodzinie a jakością wiary w społeczeństwie” – przypomniał. Zwracając uwagę na współczesną mentalność antykoncepcyjną, która niszczy duchowość polskich rodzin i polskiego społeczeństwa, ks. prof. Skrzypczak ocenił, że „im więcej pigułki, tym mniej wiary, im więcej pigułki, tym mniej Boga”. „Można by było powiedzieć, że twórcy pigułki antykoncepcyjnej wymyślili lepszy sposób na niszczenie wiary w duszach ludzkich, niż cały układ opresyjny Stalina” – zauważył.

„Rzeczywistość jest taka, że małżeństwo wierne, otwarte na życie, pełne miłości i rodzina, która jest budowana wokół takiego właśnie małżeństwa, stają się bastionem ludzkiej wolności” – mówił. Podkreślał, że Bóg objawia się w małżeństwie i rodzinie.

VI Kongres Rodzin Polonijnych potrwa do niedzieli. W programie między innymi warsztaty, czas na integrację oraz wymianę doświadczeń, konsultacje i pielgrzymka do Sanktuarium Matki Bożej Brzemiennej w Gdańsku-Matemblewie.

Anna Wiejak

Skip to content