Obchodzimy 70. rocznicę uwięzienia przez komunistyczną bezpiekę Prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego i abp. Antoniego Baraniaka. Dlaczego na Kościół w Polsce tak rzadko się patrzy przez pryzmat tak wielkich, świętych kapłanów jakimi byli owi dwaj hierarchowie?
Abp Marek Jędraszewski: Trudno mi powiedzieć, czy się mało o tym myśli. Pan Bóg kieruje jakoś naszymi losami i naszą historią. Nie ulega wątpliwości, że pontyfikat św. Jana Pawła II Wielkiego sprawił, że skupiliśmy się głównie na jego myśli, na tym, co do nas mówił, co przekazywał. Jakby siłą rzeczy postać księdza kardynała Stefana Wyszyńskiego i księdza arcybiskupa Baraniaka znalazły się nie chcę powiedzieć w cieniu, ale na drugim planie. Natomiast chciałbym dodać, że Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II bardzo zależało na tym, żeby pamiętać. Kiedyś jeszcze, przed wielu laty – byłem jeszcze biskupem, była połowa lat 90. – postawił mi pytanie, co robi Kościół w Poznaniu, żeby pamiętać o arcybiskupie Baraniaku. Czyli on też domagał się od nas, żebyśmy nie zapomnieli o tych wielkich światłach Kościoła, które wyznaczają nam drogę, jak żyć i postępować. Mam nadzieję, że nadszedł teraz czas, żeby właśnie ich przywracać do pamięci Kościoła współczesnego pokazując, jak w trudnych czasach, pośród wielu wyzwań współczesności być człowiekiem niezłomnym, niezłomnym świadkiem Ewangelii, ale także miłości do naszej Ojczyzny.
Jaki testament pozostawili Polsce i Europie ci niezłomni kapłani?
Jest to świadectwo wierności w czasach trudnych, niełatwych, trwania z pokorą, ale także wielką, niezłomną wiarą przy nauczaniu Kościoła i w wielkim zatroskaniu o to, aby inni ludzie otwierali swoje serca i umysły na Ewangelię i wychodzenia z Ewangelią do tych ludzi częstokroć zagubionych, nieznających pewnej prawdy. To jest zadanie, które odczytujemy na dzisiaj patrząc na ich świetlane postaci sprzed nie aż tak wielu dziesiątków lat.
Po ujawnieniu przez IPN teczek trochę więcej wiadomo o męczeństwie księdza abp. Baraniaka. W jaki sposób najskuteczniej dotrzeć z przesłaniem jego męczeństwa do Europy?
Do Europy? Nie wiem. Europa nie chce słuchać Polski, ani tym bardziej nie chce słuchać Kościoła. Myślę, że Europa będzie na nas patrzeć z szacunkiem i będzie się wsłuchiwała w nasz głos – mówię tutaj o Polsce, o polskim Kościele – jak długo my jako naród będziemy wierni Kościołowi, Chrystusowi i Ewangelii. Widząc naszą niezłomność, naszą stałość w trwaniu przy wartościach chrześcijańskich będziemy budzili być może zdziwienie, ale na pewno będą nas pytali, dlaczego tacy jesteśmy. To jest okazja, aby mówić także o kardynale Wyszyńskim i arcybiskupie Baraniaku.
Ks. kard. Stefan Wyszyński, Prymas Polski w swoich „Zapiskach więziennych” wypowiedział bardzo prorocze słowa, a mianowicie, że jeżeli komunizm przyszedłby z Zachodu, nie zostałby rozpoznany. Tak się dzieje. Wydaje się, że to jest nasza misja w Europie, rozpoznać te nowe ideologie i odpowiedzieć na nie wezwaniem Ewangelii.
Myślę, że dużo się czegoś takiego dokonuje w Polsce, w polskim Kościele i na tym tle jesteśmy rzeczywiście, w moim przekonaniu, bardzo wyraziści. Być może tej wyrazistości powinno być jeszcze więcej, ale sądzę, że wyzwania współczesnego czasu sprawią, że teraz my z naszej strony będziemy bardziej zmobilizowani, żeby być bardziej jednoznaczni w duchu Ewangelii wobec wyzwań współczesnego świata, a to sprawi, że świat będzie na nas otwarty i będzie się pytał z jeszcze większą wyrazistością: „Dlaczego tacy jesteście?”.
Rozmawiała Anna Wiejak