Brytyjczycy dostrzegli polski cud gospodarczy! „Do 2030 roku Polska będzie zamożniejsza od Wielkiej Brytanii”

„Do 2030 roku Polska będzie zamożniejsza od Wielkiej Brytanii” – pisze Daniel Johnson w niedzielnym wydaniu „The Sunday Telegraph”, dostrzegając szybki rozwój naszego kraju, który określa „postkomunistycznym cudem gospodarczym”.

„Polska gwałtownie staje się nową środkowoeuropejską potęgą” – czytamy w brytyjskiej gazecie. „Na obecnej ścieżce Polska jest na dobrej drodze, by stać się bogatsza od Wielkiej Brytanii do 2030 r. dzięki postkomunistycznemu cudowi gospodarczemu. Kraj stał się wylęgarnią przyszłościowych branż, takich jak produkcja baterii i technologia” – zauważa autor artykułu.

Brytyjski dziennikarz podkreśla przy tym, że „Warszawa wykorzystuje tę siłę gospodarczą, aby przekształcić kraj w potężną siłę bojową, która ma strzec przed rosyjskim wilkiem u drzwi”. „Polska zwiększyła w tym roku wydatki na obronność do 4 proc. PKB z 2,5 proc. w zeszłym roku. To sprawia, że wojenny magazyn Warszawy jest względnie jednym z największych w NATO, z planami utrzymania lub nawet zwiększenia tych poziomów w dającej się przewidzieć przyszłości. Wydatki Polski na obronność będą zatem ponad dwukrotnie wyższe niż innych głównych członków kontynentalnego NATO, Francji, Niemiec, Włoch i Hiszpanii, i znacznie wyższe niż w Wielkiej Brytanii” – stwierdza autor artykułu. „Oznacza to, że Polska może wkrótce posiadać największe i najlepsze zdolności do walki lądowej spośród wszystkich europejskich członków NATO” – konkluduje.

Polski cud gospodarczy

„Trzy dekady stałego wzrostu dokonały cudu. Dysproporcje gospodarcze drastycznie się zmniejszyły. Po uwzględnieniu parytetu zakupów PKB na mieszkańca w Polsce wynosi obecnie 28 200 GBP w porównaniu z 35 000 GBP w Wielkiej Brytanii, 34 200 GBP we Francji i 39 800 GBP w Niemczech” – wylicza gazeta wskazując, iż „przy obecnym tempie, Polska wyprzedzi Wielką Brytanię do 2030 roku”.

„Od przełomu tysiąclecia realny PKB na mieszkańca Polski wzrósł ponad dwukrotnie; dla kontrastu PKB na mieszkańca w Wielkiej Brytanii, Francji i Niemczech wzrósł w tym samym okresie między 15 a 24 procent” -dodaje. Podkreśla przy tym, że standardy życia w Warszawie czy Wrocławiu są obecnie porównywalne z tymi w Berlinie, Paryżu i Londynie.

„Mój syn i jego żona Polka wyemigrowali rok temu do rodzinnego Wrocławia z dwójką małych dzieci. Nie żałują. System podatków i zasiłków wspiera rodziny, z miesięczną opłatą w wysokości 500 złotych (100 funtów) na każde dziecko” – pisze Daniel Johnson. Zauważa przy tym, że koszty życia w Polsce są zdecydowanie niższe niż w Europie Zachodniej. „Nic dziwnego, że wielu Polaków, którzy wyjechali za pracą do Wielkiej Brytanii czy Niemiec po wejściu Polski do UE w 2004 roku, wróciło” – stwierdza w konkluzji. „Luka płacowa, choć nadal znacząca, zmniejszyła się, a polska gospodarka oferuje obecnie możliwości, których po prostu nie było 20 lat temu” – dodaje.

Dziennikarz zwraca również uwagę na poziom edukacji w Polsce. „W edukacji Polska też przoduje. Konsekwentnie plasuje się w pierwszej piątce lub szóstce w czytaniu matematyki i nauk ścisłych spośród 38 krajów OECD – znacznie powyżej bogatszych krajów, takich jak Wielka Brytania, Francja czy Niemcy” – pisze zauważając, iż „stanowi to podstawę dalszego silnego wzrostu gospodarczego w przyszłości”.

AW

Skip to content